Na początek z szuflady.
Był to kwiecień 2008 - mój pierwszy aparat otworkowy. Otworek wykonałem grubą igłą w puszcze po piwie. Wtedy uważałem jeszcze, że wszystkie wyliczenia, średnice, krążki rozproszenia, dyfrakcje itp... są tylko po to, aby straszyć niepokornych fotografów ;) .
Korkowa podstawka na froncie to oczywiście migawka. W środku papier Agfy. Ekspozycje ustawiałem zupełnie na oko, po trzeciej próbie, gdy w końcu udało mi się coś zarejestrować cieszyłem się jak dziecko. Poniżej efekty mojego pierwszego podejścia do fotografii otworkowej:
Pozdrawiam - Maciek
Opisz laikowi coś więcej na temat fotografii otworkowej. Skąd ta inspiracja?
OdpowiedzUsuńAle dobra żona :D
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń